Hej Kochani! 

W piątek witam się z Wami z totalnym cudem naszej wyprawki. Mam na myśli leżaczek Rita od Lionelo  (KLIK) Przydawał nam się zarówno w domu, jak i wśród najbliższych (kiedy to było jakieś rodzinne spotkanie). Oczywiście według zaleceń fizjoterapeutów nie powinno się stosować takich udogodnień na dłużej niż 30/40 minut dziennie. Ma to być używanie w wyjątkowych sytuacjach. U nas było kilka takich, między innymi podczas cięższych dla Leosia dni, gdzie wiadomo obowiązki domowe też są ważne, moment opróżnienia zmywarki, wstawienie/rozłożenie prania itp. Cięższe dni pod względem zasypiania, gdzie długie noszenie/karmienie nie pomagało - bujanie w leżaku po kilku minutach przynosiło drzemkę. Po zaśnięciu Leoś był przekładany do dostawki bądź łóżeczka szczebelkowego. Nawet w takich sytuacjach kiedy Brunio chciał żebym w czymś mu pomóc, do czego potrzebowałam dwóch rąk, czy podczas zabawy razem. Takich codziennych rzeczy naprawdę było sporo. Dzięki temu, że jestem raczej zorganizowaną osobą, łatwo mi było wiele rzeczy nadgonić w ciągu tych 30/40 minut. Oczywiście nie było to leżenie "ciągiem", tylko z przerwami. Nawet  spędzenie 5 czy 10 minut w toalecie, odświeżenie się, czy pomalowanie przy tych "nieodkładalnych" dniach było problematyczne. Dzięki leżakowi mogłam w ciągu dnia być bardziej niezależna. 

Teraz kilka spraw technicznych :) 

Leżaczek to zaledwie 2,8kg samego produktu. Maksymalne obciążenie jego wynosi 9kg. Regulacja jest dwupoziomowa, dzięki temu, kiedy Leoś podrósł, opuściliśmy leżak na niższy poziom (tzn. bardziej leżący). Dodatkowa biała wkładka jest używana przy mniejszych niemowlętach. Łatwo ją zdjąć i uprać w pralce, co zdarzało się kiedy ulewało się Leosiowi mleko. Leżak posiada trzypunktowe pasy bezpieczeństwa, jak również antypoślizgowe nakładki. Dlatego też jest bezpieczny w użytkowaniu. Świetne jest także to, że można go złożyć na płasko. Dzięki temu nie zabiera, zarówno w domu jak i w samochodzie, za wiele miejsca. 

Poniżej zaledwie kilka zdjęć z okresu używania leżaka :)